Strona 1 z 1

"stare" Dębki

Post: pt mar 16, 2007 12:17 pm
autor: m_
Heloł,
Czy ktoś jeszcze pamieta czasy gdy w Dębkach jedynym miejscem gdzie można było kupić gorzałę był Człowiek-Warzywo a wieczoram można było pogadać z gościem (zawsze wciętym) w słomkowym kapeluszu o imieniu Wojtek nazywającem siebie" szefem dębkowskiej mafii :-)"?????

CZŁOWIEK

Post: ndz mar 18, 2007 8:32 pm
autor: GRAND
:shock: JASNE TO BYŁY NAJLEPSZE CZASY TEN SPOKÓJ KTÓREGO DZIŚ CHYBA NIGDZIE NIE ZNAJDZIEMY

Post: pn mar 19, 2007 10:27 am
autor: m_
Byłem w zaszłym tygodniu w Dębkach przez pół godziny - nie mogę sobie wyobrażic jak tam teraz wyglada w lipcu (ostatni raz byłem tam pod namiotem w 1996 i juz wtedy było tak sobie). O spokoju z dawnych lat na pewno można zapomnieć.

Post: sob mar 24, 2007 7:36 pm
autor: Barka
Pewno, ze pamietam. Wojtek byl swietnym czlowiekiem i mial takiego psa kundelka. To byla dusza nie czlowiek. No i czlowiek-warzywo tez byl niezwykle pomocny. Pamietam jak po piwko trzeba bylo do Minkowic jechac;-) Muszelke pamietam na Kaszubie, smazalnie pod Sosna, ale to bylo jeszcze przed czowiekiem-warzywo...No i samego Kaszuba, wode w beczkowozie, kibelki, ze strach przechodzic...Cudnie bylo....

Post: ndz mar 25, 2007 5:58 pm
autor: m_
Fajnie że jeszcze ktoś te czasy pamieta... Jak zaczęło w Dębkach być "holsztejnowo" to nasze ekipa z Dębek przerzuciła się na wakacje troszkę dalej - do Stilo. Tam na dużą ilość wiary nie ma szans bo do plaży idzie się pół godziny i większość to zniechęca chociaż jak wszędzie dociera cywilizacja. Jak jest tam teraz to nie wiem bo trzy lata temu w ekipie zaczęły rozdzić sie dzieci :D i narazie są za małe na wyjazd pod namiot :(

Post: ndz mar 25, 2007 8:39 pm
autor: gość
A czy człowiek w słomkowym kapeluszu nie mial przypadkiem na imie Marian a nie Wojtek?:)

Post: pt kwie 27, 2007 5:52 pm
autor: Jaworski
To ja jestem miło zaskoczony, że ludzie ze starych Dębek tu są!
Wtedy było inaczej, teraz jest inaczej, trzeba sobie radzić.
Pozdrawiam.

Post: pt kwie 27, 2007 11:48 pm
autor: Gość
napewno bylo ciekawiej niz teraz ale w calym kraju bylo kiedys ciekawiej czego nam w tej chwili w debkach brakuje niczego wlasnie siedzę tu ze znajomymi niczego nam nie brak..................................................

Post: wt maja 15, 2007 2:40 pm
autor: Barka
gość pisze:A czy człowiek w słomkowym kapeluszu nie mial przypadkiem na imie Marian a nie Wojtek?:)

Nie, to by Wojtek Kasieb

Post: sob cze 09, 2007 6:11 pm
autor: papi14
ja jakos tego nie pamietam a jezdze co roku do debek

Post: sob cze 16, 2007 2:28 pm
autor: Nemis
A pamięta ktoś że jedyną zabawą taneczną były potańcówki pod sklepem Mario ?

Post: pn cze 18, 2007 8:27 pm
autor: Tomas
pewnie ze to byl wojtek, świetny facet. na kaszubie bylem kilkanascie razy i zawsze bylo fantastycznie. teraz jest inaczej... nawet piaśnica koryto zmieniła :)

Post: śr cze 20, 2007 1:10 pm
autor: papi14
Tomas pisze:pewnie ze to byl wojtek, świetny facet. na kaszubie bylem kilkanascie razy i zawsze bylo fantastycznie. teraz jest inaczej... nawet piaśnica koryto zmieniła :)

no piaśnica niestety koryto zmienia 8) 8)

Post: pn lip 30, 2007 5:37 pm
autor: kuba
Nemis pisze:A pamięta ktoś że jedyną zabawą taneczną były potańcówki pod sklepem Mario ?


A czy pamietasz salon gier obok sklepu MARIO? Nowe miejsce salonu to ulica Liliowa 6 (przy wiezdzie do Dębek przed kanałem w lewo). Polecam

Post: czw sie 16, 2007 12:58 pm
autor: kurczak25
hejka. dębki kiedyś były super. ja osobicie pamiętam gościa o ksywie tukan, który zawsze serwował dowcipy i metody na wyciągnięcie klepszcza ;) Był tylko sklep mario i holstain, który przezywał w owym czasie swoja świetność. co najważniesze co roku przyjeżdzali ci sami ludzie i było zawsze super!!!! :) no cóż... wszystko sie zmienia... a szkoda... było fajnie

Post: sob lip 26, 2008 2:32 am
autor: Hypnoss
Hej. Ciekawe jest to, że każdy mówi o trochę innych Dębkach, ja mam to szczęście że pierwszy raz przyjechałem do Dębek w 88 (co prawda jako dwulatek:) i od tej pory jeżdżę co roku. Pamiętam czasy kiedy Dębki wyglądały niemal jak z marzenia Krzysztofa Kononowicza (nie było niczego:) ale Mario już był (nie od 88 ale odkąd pamiętam) był to jedyny sklep a na poczcie były kolejki do takich 2 budek skąd można było zadzwonić, miejscowi hodowali jeszcze zwierzaki (ostatnia krowa się stąd wyniosła chyba już z 10 la temu) a za kanałkiem (tj przed Dębkami) w ogóle nikomu do głowy nie przychodziło że mógłby jakiś dom stać :) pamięta może ktoś taką budę na plaży, która się nazywała UP-Teka?
Ja kiedyś tam jako dzieciak poszedłem coś kupić to powiedzieli ze nic tu nie mają do sprzedania :)

Post: pn lip 28, 2008 12:22 pm
autor: baart
kiedys nawet nocowałem w UP-tece

a dwie atrakcyjne koleżanki pracowały tam, często topless - przychodziło wtedy bardzo dużo klientów