Strona 1 z 1

ignorancja na plaży i brak kultury

Post: pt sie 05, 2011 11:05 pm
autor: Romciu
jak oceniacie koleszków grających wam nad głowami w piłę ignorujących chęć odpoczęcia po całorocznej charuwie

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: ndz sie 07, 2011 8:31 am
autor: Aniach
oceniam to tak: musisz byc strasznie wkurzajacym sasiadem, a na starosc bedziesz na wszystkich pisal donosy. Boisko do siatkowki jest zawsze w tym samym miejscu, Ty wraz z rodzina czy znajomymi mozesz sie przesunac w kazde dowolne miejsce, oni juz nie moga, Skoro ci cos przeszkadzalo to bylo sie przeniesc :) Sa wakacje nie wolno tak ciagle narzekac:)

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: śr paź 26, 2011 1:17 am
autor: jesteśmy
A słownik ortograficzny to całkiem obca Ci lektura???

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: pn lip 02, 2012 5:52 pm
autor: Jot
...jaki pan taki kram... :wink:

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: śr lip 25, 2012 7:27 pm
autor: passat
krew mnie zalewa jak pan lub pani z pieskiem do wody wchodzi a za chwile kundel pryska z siersci na wszystkich do okoła, tyle lasu jest trudno tam pobiegac!!!i jeszcze aport na plaży pies jak głupi biega miedzy recznikami za kawałkiem badyla dzieciprzewraca

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: czw sie 09, 2012 9:20 pm
autor: Jot
...oj biedny Ty passat...ale tym durnym psom, tym rasowym też, nie tylko kundlom, nie wytłumaczysz że nie można się z wody wytrzepywać na plaży tylko dopiero w lesie...
A z tymi ręcznikami to fakt...masakra... tyle ich leży, że nie wiesz gdzie nogę postawić no i każdy ma wyłączność na linię brzegową...im bliżej morza tym lepiej...grajdołek koło grajdołka, wiatrołap przy wiatrołapie....a ty człowieku nawet przejść do morza nie masz szans, o spacerze brzegiem morza nie mówiąc...nie dasz rady...
Najfajniejsze są jednak małe smyki, które stoją na brzegu i leją prosto do morza, a mamusie ciałem zasłaniają maleństwo...

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: pt sie 10, 2012 12:15 pm
autor: sowa
Jot, słusznie prawisz!
Mnie jeszcze bardziej irytuje widok pozostawionych puszek piwa, butelek, opakowań i o zgrozo zużytych pampersów. Psy w tym przypadku to najmniej uciążliwy "element" plażowego krajobrazu. Z resztą wszystko zależy od osobistej kultury, czy to idzie o zwięrzęta, dzieci czy też po prostu o śmieci.

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: wt sie 14, 2012 4:40 pm
autor: Jot
sowa pisze:Jot, słusznie prawisz!
Mnie jeszcze bardziej irytuje widok pozostawionych puszek piwa, butelek, opakowań i o zgrozo zużytych pampersów. Psy w tym przypadku to najmniej uciążliwy "element" plażowego krajobrazu. Z resztą wszystko zależy od osobistej kultury, czy to idzie o zwięrzęta, dzieci czy też po prostu o śmieci.

Uhm...do tej niepożądanej listy dołożyłabym jeszcze niedopałki papierosów "konspiracyjnie" zakopane w piasku i kapsle...bo jak sobie na takiego nastąpisz ...
Masz rację Sowa nad OSOBISTĄ KULTURĄ niektórzy plażowicze muszą jeszcze mocno popracować...wtedy nie będziemy sobie wzajemnie przeszkadzać.

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: śr sie 15, 2012 10:45 am
autor: Marekkrak
Co do bałaganu zgadzam się się całkowicie każdy powinien po sobie posprzątać a nie zostawiać butelek puszek na plaży.
A co się tyczy czworonogów przed wejściem na plaże przynajmniej na 19 jest zakaz wprowadzania piesków tylko kto tego przestrzega i kto to kontroluje a nie raz widziałem jak pieski sikały i kupki robiły na plaży a właściciel kopnął nogą piasek żeby ten skarb zasypać a my potem na tym rozkładamy ręczniczek i się opalamy

Re: ignorancja na plaży i brak kultury

Post: czw sie 16, 2012 3:36 pm
autor: Jot
Marekkrak pisze:(...)
A co się tyczy czworonogów przed wejściem na plaże przynajmniej na 19 jest zakaz wprowadzania piesków tylko kto tego przestrzega i kto to kontroluje a nie raz widziałem jak pieski sikały i kupki robiły na plaży a właściciel kopnął nogą piasek żeby ten skarb zasypać a my potem na tym rozkładamy ręczniczek i się opalamy

...to jest właśnie to o czym pisałam powyżej: KULTURA OSOBISTA!!! ja na "taki numer" bym sobie nie pozwoliła...ale "ja" to za mało...A dalej w temacie, jak już zwrócisz komuś uwagę, że właśnie piesek walnął koopona i wypadałoby posprzątać, to ludziska albo nie dosłyszą, albo zbluzgają cię tak że długo stoisz z rozdziawioną buzią. Dlatego ostatnio biorę się na sposób i woreczek wręczam ... działając z zaskoczenia i z hasłem- posprzątaj po swoim psie!