A ja (chociaż może to nie na miejscu i nie na temat, ale co mi tam...) te powyższe 1 2 3 rozwinę tak:
Przychodzi kobitka do pracy i chwali sie koleżankom:
Z moim Antkiem to wczoraj było trzy razy.
O kurcze ty to masz dobrze, u mnie nigdy tak nie było
Na to tamta:
Tak... raz, dwa trzy i ....koniec.