Szanowni użytkownicy Forum i miłośnicy Dębek (mówię do wszystkich, a wiec zarowno do gospodarzy, zarządzających, jak i turystów)
Dębki znam w miarę dobrze (przyjeżdam tutaj z krotkimi przerwami od 1992 roku), ale czytając opinie wczasowiczów można odnieść wrażenie, że większość gospodarzy/zarzadzajacych (powtarzam: nie wszyscy) wynajmujących postępuje minimalistycznie, idąc po najmniejszej linii oporu. Najwięcej inwestują w reklamę w internecie, promocję, najmniej zaś w to, co można ocenić jedynie będąc na miejscu, a czego nie da się zobaczyć na zdjęciach. Kiedyś można wiadomo było czego oczekiwać od "bazy noclegowej" w Dębkach, ale i byliśmy młodsi, więc nasze wymagania były o wiele, wiele niższe. Obecnie piszę z pozycji ojca 3-letniego synka, który chce zapewnić jemu, żonie i sobie bezpieczeństwo, w miarę możliwości (także finansowych) komfort, czystość i naprawdę fajnie spędzony czas, bez niemiłych niespodzianek. Dlatego z góry przepraszam tych, którzy się naprawdę starają, co doceniam, a proszę tych, którzy poprzestaną tylko na obietnicach, na nie zawracanie sobie głowy moim wątkiem.
Dlaczego pokoje "U Jarka"?
Idealnym dla nas miejscem są "Pokoje Gościnne i Domki u Jarka", w których mieszkaliśmy w 2013 roku. Czytałem opinie o tym miejscu i muszę stwierdzić, że informacje podawane przez wczasowiczów są już mocno nieaktualne. Od tego bowiem czasu byli tam nasi znajomi (a są szalenie wymagający i mają dwie córeczki) i wszystko było ok, zarówno w dużym domu, jak i w drewnianych domkach. My również nie mieliśmy żadnych przykrych niespodzianek (poza stałym brakiem parawanów), a pomoc pani Broni była nieoceniona (dzisiaj juz jej nie ma). Nie ma więc juz mowy o wilgoci, komarach, niemiłym zapachu, pogniecionej pościeli, czy nieumytych sprzetach. Jedyną niefortunna rzeczą jest sposób umiejscowienia tarasów/werandy, gdzie rodzina zasiada wieczorem na kolację. Miejsca te bowiem są w bezpośrednim sąsiedztwie reszty posesji, praktycznie niczym nie ooddzielone od drogi. Nie ma to nic wspólnego z tarasem, bardziej to przypomina taki "boks" jak w restauracji na gołym powietrzu ustawionej obok gwarnego deptaku.
Odległość od plaży:
gdyby nie to, że jest naprawdę DALEKO od plaży to ponownie przyjechalibysmy na Daliową 2. Ale do wyjścia nr 19 (które rekomendują właściciele, bo tam jest ubikacja, barek i ratownicy) mamy trzy różne drogi, a najkrótsza (prosto do ulicy Morskiej, w prawo Spacerową i w lewo przez wydmy brukowaną drogą) wynosi 1100 metrów i zajmuje mniej więcej 15 minut, gdy idą dorosłe osoby. Z dzieckiem spacer wydłuża się do 20 mint lub dłużej. Dlatego w tym miejscu proszę o wskazanie mi podobnego miejsca jak ww., tyle, że bliżej plaży (do 10 minut). Poza tym "u Jarka" jest wszystko, czego potrzebujemy. Tutaj 3 najbardziej charakterystyczne zdjecia, ktore przedstawiaja pokoj typu studio dla 4 osob, w ktorym mieszkalismy U Jarka:
http://goo.gl/yMN6YO
A więc szukam miejsca na 2 tygodnie wakacji w LIPCU 2015 dla mojej skromnej rodziny:
dla mnie (41 lat), żony (38) i synka (w lipcu będzie mieć 4 lata i 2 miesiące i chodzi obecnie do przedszkolnych maluchów), które odpowiadałoby poniższym warunkom (czyli temu, co jest "U JArka" poza odległością od plaży).
Wyżywienie - bylibyśmy zainteresowani, choć nie jest to warunek
Opcjonalnie jesteśmy zainteresowani również wyżywieniem, o ile cena za posiłki będzie rozsądna, a ich jakość przynajmniej znośna
A więc:
- czystość i higiena
- Blisko do plaży - (do 10 minut do samej plaży)
- indywidualna kuchnia: z wyposażeniem oraz lodówka i czajnik elektryczny (mamy juz dosyć szukania po całym domu sztućców, garnków, talerzy, walki o kuchenkę, zlew, czy inne przedmioty, tudzież czekać, aż ktoś coś upichci
- w pokoju: miejsce do spania dla trzech osób, szafa na ubrania dla 3 osób (w jednym z domów kiedyś miało być dużo miejsca, a gdy upchaliśmy dość skromną garderobę, to okazało się, że i tak nasze bagaże nie mają gdzie leżeć. Wpakowaliśmy torby w torby i wszystko przez cały wyjazd leżało na podłodze zajmując spor omiejsca.), telewizor (choć oglądać będziemy tylko wieczorem lub jak będzie brzydka podoga), lampka/lampki do czytania.
- w łazience: działająca ciepła woda (w 2 miejscach był to kłopot, bo gdy jedna osoba się wykąpała, naprawdę szybko, druga mogła liczyć na parę kropel ciepłej wody, trzecia musiała obejść się smakiem), wieszaki na ręczniki (tutaj to częsty przykład, gdy w łazience są jeden lub góra dwa wieszaki) i najważniejsza rzecz - SPRAWNA SPŁUCZKA!!! Nie chodzi o przepustowość rury tylko o pracę spłuczki (a są różne), która potrafi zepsuć cały wyjazd. Niedopuszczalne jest, by woda zlatywała z prędkością wypływającego z butelki keczupu i sugerowanie gościom, że wyrzucają do sedesu przedmioty, których nie powinni, jest nie na miejscu. Podobnie sprawa ma się z ciśnieniem wody. A jeśli jest to technicznie niewykonalne, to właściciele nie powinni wynajmować posesji tak wielu wczasowiczom, bo grozi to epidemią.
- szczotka do zamiatania podłogi - niby tak prosta i tania rzecz, a rzadko się ją spotyka. Rok wcześniej byliśmy parę kroków od ulicy Daliowej, gdzie nie było takiej szczotki, tylko mała zmiotka, któa zbyt wiele nie dało się zrobić. Po 2 dniach plażowania pokój tonął w piachu.
- balkon / taras /weranda - balkon to bardzo fajna sprawa, o ile wychodzi na jasną stronę posesji i o ile widok z niego nie przedstawia np. ściany, śmietnika, kanału ściekowego, czy zaplecza sklepu spożywczego lub baru. Jeśli nie balkon, to jakiś taras, ale nie taki, który nie jest niczym oddzielony od podwórka, na którym przebywają inni goście, bo wtedy to nie jest taraz tylko drugie wejście/wyjście z pokoju, tyle że od razu na plac przed domem.
- miejsce parkingowe: dobrze, by była możliwość wyjechania w każdej chwili, gdyż sytuacje są różne. Kompletnie nie rozumiem właścicieli, którzy na siłe każą upychać samochody tak, że wyjazd chocby jednego jest praktycznie niemożliwy bez wezwania właściciela innego samochodu.
- I najwazniejsza chyba rzecz, jakis placyk do zabawy, czy wspólnego spędzenia wieczornych chwil przez dzieci i doroslych. Fajnie by było, gdyby kwatery te były często i gęsto odwiedzane przez rodziny z dziecmi, ale nie przez reklamę, lecz przez z głową zorganizowany placyk/ogródek/miejsce zabaw, gdzie można usiąśc przy jakimś stoliku, coś zjeść, napić się (zapalić papierosa nie narażając się na wściekły atak tych, co nie palą) i jednocześnie mieć gdzies blisko baczenie na malucha/maluchy, które znajdą tam coś dla siebie i ktore być może znajdą nowa przyjazn wśrod dzieci innych wczasoniczow.
To byc moze tak wyglada, ze jest tego duzo i w ogole... Ale jestem pewny, ze takie miejsca sa w Debkach, bo w tym wszystkim, co napisalem, nie ma nic nadzwyczajnego. W ponad polowie ofert, jakie przegladalem na kilkunastu portalach i indywidualnych stronach z kwaterami wyposazonymi w kuchnie i w to, co wyzej, wlasciele oferowali wszystko to, o czym piszę, a wiec byly tam balkon, taras, kuchnia, parking, TV, internet, lazienka, super lozka, super widoki, bliska odelglosc od plazy, jasne pokoje, mila atmosfera, swietny placyk dza dzieci, sprzety plazowe, w ogole wszystko, a nawet jeszcze wiecej. Ale zaraz po tym poczytalem sobie w internecie o wybranych przeze mnie miejscach i z tych wszystkich nie zostalo ani jedno, bo reszte sam odsiałem na podstawie własnej wiedzy (czytaj: własciciel posuwał się do zwykłego kłamstwa, by zwabić nowych klientów).
A więc czekam na sugestie, za które będę niezmiernie wdzięczny
A po powrocie, jeśli wspomnienia z wybranego miejsca będą pozytywne, zobowiązuję się do rozpropagowania informacji o Państwa usługach wśród moich znajomych (i nie tylko znajomych) na facebooku i twitterze (w sumie ponad 6 tysięcy profili), wśród których znajdą Państwo osoby po stokroć bardziej opiniotwórcze niż ja A ci, co znają Dębki wiedzą, że przyjeżdża tutaj sporo osób zajmujących się jedną z moich ulubionych dziedzin sztuki, jaką jest kino
By nie tworzyc niezdrowej konkurencji między oferującymi noclegi, uprzejmie proszę o przysłanie mi informacji pod poniższy adres mailowy:
adam.brodowski@gmx.com
Pozdrawiam i życzę udanego lata 2015!!!