Strona 1 z 1

Najgorsze jedzenie w Dębkach

Post: sob sie 20, 2005 1:17 pm
autor: Artur.
Zdecydowanie odradzam miejsce "Yogi Kebab", kebaby są tam po prostu dramatycznie niedobre.
Generalnie w Dębkach odradzam jedzenie kebabów.

Post: pn sie 22, 2005 7:35 pm
autor: Pawełek
Generalnie odradzam w Dębkach jedzenie Hamburgerów. I wcale nie dlatego że nie smakują (choć różnie z tym bywa) ale zawsze w czasie jedzenia UWALIŁEM SOBIE BLUZKĘ I SPODNIE. Za dużo tam wpie*.* tej kapusty albo sosu i zawsze coś kapnie.
A jak mi coś kapnie na spodnie to się wk*.* ma maxa. I wtedy to już cały dzień mam spie*.*.

Post: pt cze 09, 2006 8:17 pm
autor: dideridoo
:) ha! hamburgery i inne fishmaki! Przypomina mi sie jak zamówiłam 4 dla całej rodziny z czego jeden był zamarznięty, drugi ledwo ciepły, dwa pozostałe w sam raz do jedenia;) Reklamację pani przyjęła i dała nam ciepłe albo kase zwrócła, nie pamiętam to było jakieś 10 lat temu;)

Post: wt cze 27, 2006 11:56 am
autor: arti
jak nie umiesz jeść to śliniak sobie kup i nie wypisuj bzdur

Post: wt lip 04, 2006 5:09 pm
autor: Dorotka
NIGDY NIE JEDZCIE SMOCZEGO KEBABA NA POLU NAMIOTOWYM LESNYM!!OCHYDA!!

Post: pt sie 04, 2006 2:37 pm
autor: Kasia
Dorotka pisze:NIGDY NIE JEDZCIE SMOCZEGO KEBABA NA POLU NAMIOTOWYM LESNYM!!OCHYDA!!


wal sie kapiszonie!! Nie wiesz co jest dobre!! Ciekawa jestem jak ty byś zrobił kebaba!

Post: pt sie 04, 2006 3:34 pm
autor: Gość
Dorotka pisze:Jedzcie jedzenie w "ZIELONYM SMOKU" tam jest najlepsze zarcie a nie najgorsze!!

Post: czw sie 10, 2006 12:30 pm
autor: Gość
Najgorsze i zarazem te na ktore najdluzej czekalam podczas calego mojego pobytu w Debkach bylo jedzenie w .... o kurde tak bylo nie dobre, ze usunelam z glowy nawet nazwe tej knajpy... tam gdzie kiedys bylo Desperados... teraz to Hawana, nie chyba inaczej....
Osoby, ktore przyimowaly zamowienie co jakis czas mylily zamowienia gosci, co na koncu nawet zaczelo nas wszystkich juz bawic. A moze to o to chodzi....zeby nas rozbawic, humorek poprawic a i figure, bo jedzenia nie za duzo.....

Post: pt wrz 08, 2006 12:16 pm
autor: gość
najgorsze żarcie to j.w.w Hawaii,zielony smok na Lesnym,kebab u Chickena za to pyszny chłodnik u tegoz samego Chickena,fatalne "domowe obiady"na spacerowej koło mega jedzenia(dawna smazalnia) i Posejdon-w te miejsca należy omijac z daleka!

jedzenie w debkach

Post: czw lut 01, 2007 9:04 pm
autor: karwianka
jedno jest pewne Yogi robi wyśmienite zapiekanki i sosy:D!!hehehe

YOGI ODEZWIJCIE SIĘ!!!!!

Post: czw lut 01, 2007 9:16 pm
autor: Karwia
Hejjkaa:)) jezeli ten wpis czyta ktos z pracujących w kebabie Yogi w wakacje 2006 PROSZE O ODZEW/ZNAKKK/ODPISS/kontakt-COKOLWIEK;) -zajrze tutaj za jakis czas:)

Post: śr cze 27, 2007 2:24 pm
autor: Sarus
nie polecvam u HANI karmazynów i frytek robione na strym oleju blee

Post: wt lip 10, 2007 7:28 pm
autor: Noc21
Hej ludzie odradzam pracy w "HOMERZE" wiem że szefowa kazała dzieciakom sprzedawać stare mięso albo surówki!!! A poza tym wykorzystała te dzieciaki i niedała im papierów i niewypłaciła całej kasy a nazywała się chyba hmmm Katarzyna M. chyba tak tak . narka

Post: wt lip 10, 2007 10:33 pm
autor: HAHAHA
Sarus pisze:nie polecvam u HANI karmazynów i frytek robione na strym oleju blee


U HANI nie ma karmyzanów, a frytki są na swierzym oleju

Post: wt lip 10, 2007 11:34 pm
autor: papi14
no u hani nie ma karmazynow a frytki sa bardzo dobre

jw

Post: pn sie 20, 2007 12:14 pm
autor: bnzbnz
ODRADZAM BAR PRZYSTAN. JEDZENIE NA WYNOS ZOSTALO PODANE JAK DLA PSOW... POMIMO ZE ZA OBIAD ZAPLACILISMY 46 ZL. DLA 2 OSOB. PORCJE MALE , RZUCONE W JEDEN POJEMNIK... BLE NIGDY WIECEJ

Post: ndz wrz 20, 2009 12:32 am
autor: Nigdywięcej
Jeśli ktos poleca bar pod dębami, to albo ma żołądek ze stali, albo ma chody u sprzedawców i podaja mu świerzą rybe. Mogę tak napisać po przewymiotowanej całej nocy, po zjedzeniu specjalności zakładu-łososia w folii!!!
Wszystko zaczęło się od dorsza-żeby wcisnąć więcej-sprytnie sklejono dwa filety w jedna rybę-może ludzie z Polski sie nie poznają-bo może w życiu ryby nie jedli...do tego surówka z białej kapusty-leżała w lodówce po przygotowaniu ze dwa tygodnie-była sucha i bez smaku, frytki do dorsza podane jak juz konczyłem go-więc miałem je na deser.Moja żona wzięła wspomniana wczesniej rybę łosoś-dziubneła pare razy i oczywiście ja dojadłem-z czego wynika, że jak żygałem całą noc a żona tylko rano, skończyło sie generalnie u lekarza w Krokowej.
NIE POLECAM!!!!!!!

Re: Najgorsze jedzenie w Dębkach

Post: pt wrz 17, 2010 6:00 pm
autor: ares
UWAGA na jedzenie w "pensjonacie" Mirek-syf,kiła,mogiła.
Tam sanepid trzeba wysłać>
Za śniadanie składające się z trzech plasterków jakiejś padliny,trzech kromek chleba,łyżeczki dżemiku i letniej herbaty w opaplanej szklance trzeba było zapłacić 14 zł (jak w dobrej restauracji-ha,ha,ha !!!).Ale było to nasze jedyne śniadanie w tym "lokalu".Gdybym była złośliwa to wysłałabym tam sanepid.Na pewno takiego syfu dawno nie widzieli.

Re: Najgorsze jedzenie w Dębkach

Post: pt mar 11, 2011 10:11 pm
autor: Janusz
ares pisze:UWAGA na jedzenie w "pensjonacie" Mirek-syf,kiła,mogiła.
Tam sanepid trzeba wysłać>
Za śniadanie składające się z trzech plasterków jakiejś padliny,trzech kromek chleba,łyżeczki dżemiku i letniej herbaty w opaplanej szklance trzeba było zapłacić 14 zł (jak w dobrej restauracji-ha,ha,ha !!!).Ale było to nasze jedyne śniadanie w tym "lokalu".Gdybym była złośliwa to wysłałabym tam sanepid.Na pewno takiego syfu dawno nie widzieli.

Witam Pani Aniu bylismy latem w Pensjonacie Mirek i w tym roku w lipcu tez bedziemy,chyba Pani myli Bistro z jakas inna stolowka bo jedlismy sniadania wyposazenie calkiem nowe,(padliny)jak to Pani swoimi slowami okresla nie widzielismy ,duze zestawy,dzemy 3 do wyboru,szynki,serki,platki sniadaniowe,Pani Anetka byla bardzo mila dla nas i innych,o co chodzi ?w Debkach jest duzo roznych miejsc gdzie mozna bardzo dobrze zjesc u P.Mirka w Bistro nawet z innych pensjonatow na obiady przychodzili i zupy brali na wynos wiec chyba to z okresleniem(syf itp.)jakas przesada.A w dobrej restauracji za 14 zl.jeszcze nie widzialem.Pozdrawiam Janusz